sobota, 18 września 2010

Bardzo miły wieczór

Dzisiejszy wieczór minął mi na spotkaniu z bardzo sympatyczną osobą - Karmeleiro i Jej cudownym synkiem Brunonem :)
Pojechałam z upieczonymi muffinkami do domku na wsi Przyjaciół Marii i spędziłyśmy super wieczór :) Dzisiaj - z racji tego że to nasze pierwsze spotkanie w realu - nie było scrapowo, a ploteczkowo. Przegadałyśmy kilka godzin i mam wrażenie że nie mogłyśmy się nagadać. A Bruno to świetny mały kawaler - normalnie wspaniały facet - uwaga mamusie małych dziewczynek, niezłe ciacho z niego będzie za kilkanaście lat :):P Buziaki Smyku od cioci.
Niestety zdjęć sobie nie pstryknęłyśmy, więc z fotorelacji nici :) Ale następnym razem nadrobimy.
Mario dziękuję za wspaniale spędzony czas i możliwość poznania Ciebie. Czekam na kolejne spotkanie :*

5 komentarzy:

  1. Nooo nasza Maria jest kochana ;** Fajnie, że udało się Wam spotkać! To może następnym razem uda sie w trójeczkę spotkać ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję Klauduś :)
    Jak nie wypali ogólne spotkanie 16.10 to i tak w październiku zawitam do Trójmiasta :) Już Ci nie odpuszczę :) Chyba że Ty wpadniesz na jakiś weekend na wieś? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. super,że udało się Wam poznać w realu:))pozdrowienia:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana bardzo chętnie bym wpadła, tylko mi powiedz czy jest sens jechać pociągiem i czy da radę wrócić tego samego dnia? ;) jeśli tak to możemy rozważyć tę możliwość:D

    OdpowiedzUsuń
  5. hmmm...a na to pytanie to Ci odpowiem myślę że jutro, muszę pogadać z kuzynkami studiującymi w Trójmieście i mającymi obcykane dojazdy :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde pozostawione słowo :)