Był sobie kalendarz - zwykły, gratisowy dodatek do jakiejś gazety. Kolor miał żarówiaście różowy...Pomysł na jego zmianę chodził już dawno, lecz dopiero za sprawą AlteredArt#33 w Scrapujących Polkach zmienił swoje oblicze.
Główną jego ozdobą są papier ze scrap.com.pl, ręczne szycia i dziurkaczowe motylki :)
Gratuluję ręcznych przeszyć. Muszę spróbować;-)Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńmm, romantyczne! a masz taki śliczny dziurkacz motylkowy?
OdpowiedzUsuńsuper jest!i moje ulubione motylaski sa;)
OdpowiedzUsuńPiękny:))
OdpowiedzUsuńZrobiłaś mi chętkę na kalendarz :) Chyba już wiem jak spędzę dzisiejszy późny wieczór :)
OdpowiedzUsuńŚliczny jest!
super;)
OdpowiedzUsuńSuper! Bardzo mi się podoba, te motyle są rewelacyjne, piękneee :)
OdpowiedzUsuńŚliczny!Podoba mi się:)
OdpowiedzUsuńi jaki ładny się zrobił ;)
OdpowiedzUsuńcudo kochana :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne połączenie ciemnego koloru z fioletem. I super te przeszycia są. Pozdrawiam. ps. i dziękuję za odwiedziny
OdpowiedzUsuńDobry pomysł.
OdpowiedzUsuń